poniedziałek, 14 marca 2016

4 year with NU'EST





4 lata od debiutu właśnie mijają :') Czyż ten czas nie leci za szybko? 




~~~~~~~~~~~~~
Co do nowego opowiadania, ankieta nadal aktualna ;) 


(Mam już delikatny zarys fabuły :o )

 (na pewno będzie lepsze od tego tutaj :')  

piątek, 8 stycznia 2016

Rozdział 26 - The End

Na wiosnę wróciliśmy do Korei, do naszego domu. Noona Stars w końcu wzięły się porządnie w garść, nareszcie była ogłoszona oficjalna data debiutu. Wreszcie! W szkole było już pewnie, że nie zdam. Nikt nie uwzględnił moje żałoby, i mojego bezpieczeństwa. Nikogo to nie obchodziło. Poprawiłam swoje stosunki z Renem do tego stopnia, że zostaliśmy parą. Powiedzieliśmy o tym dla CEO, który to zaakceptował, jednak z prośbą, by puki co tego nie ogłaszać dla fanów. Nie chcieliśmy mieć startu z skandalem.
- Megumi, w bok, wyskok! Łokcie do siebie i kolejny wyskok! Przykuc! - krzyczała nasza choreografka. Był to dosyć skomplikowany układ. Nasza piosenka była energiczna i żywa, a w teledysku nie miało być jakiś słodkich scen, by od razu widzowie dostali cukrzycy. To był silny i zdecydowany koncept. Mieliśmy wejść z takim rozmachem.
- Yoona, spokojnie. Jak będziesz taka spięta, to nie uda Ci się zrobić tego szpagatu.
W odpowiedzi dziewczyna delikatnie przytaknęła głową. Po chwili się rozluźniła i wykonała bardzo dobrze swój ruch. Taniec zostawiliśmy na sam koniec. Wokal i rap były idealnie dopracowanie. Nawet już zaczęliśmy nagrywać fragmenty do teledysku. Po parogodzinnej próbie wszystkie byłyśmy wykończone. Choreografka poszła sobie, by zająć się trainee. My wygodnie opadłyśmy na podłogę, jednak spokój nie trwał długo, ponieważ do sali weszło NU'EST.
- Fajnie was widzieć takie zmęczone. - powiedział Baekho i podszedł do Yoony. Oww, oni razem tak słodko wyglądali.
- Meguś~! - podniosłam delikatnie głowę zauważając Minki'ego idącego w moim kierunku.
- Oppa, podaj wodę.
Chłopak skręcił trochę w moje prawo biorąc butelkę z moim upragnionym w tamtej chwili napojem. Jak gdyby nigdy nic, jakby zapomniał, ze waży "trochę" więcej ode mnie usiadł sobie na moim brzuchu. Chciałam go zrzucić, jednak silna aż tak to ja nie jestem.

Jeśli chodzi o poprzednie wydarzenia... Udało się znaleźć jeszcze 2 osoby zamieszane w śmierć moich rodziców. Jak się okazało, nie tylko ich zabili, było jeszcze parę rodzin. W sądzie dostały swój wyrok, który moim zdaniem był stanowczo za krótki. Nikt już nam, nie zagrażał. No fakt, zapomniałam o LOVE's. Szykuję się na śmierć z ich strony, gdy mój związek z maknae zostanie ujawniony. Jasona mimo, że znaliśmy bardzo krótko zaprosiliśmy na trochę do siebie. Nasi ochroniarze się także do nas strasznie przywiązali i wykupili dom obok nas. Czasem zastanawiałam się czy współczuć Danielowi, ze jest w tym domu z samymi dziewczynami, czy jednak nie. Jak się nie pobija to będzie dobrze.

Wstałam z podłogi, gdy ubłagałam Rena, by ze mnie zszedł. Podeszłam do lustra pogładziłam się po związanych w kucyka włosach. Nawet ładnie w nim wyglądałam, jednak po prostu nie lubiłam mieć ich jakkolwiek spiętych. Szybko gumka został rzucona przeze mnie w drugi róg sali. Potem wszyscy się dziwią, że mi starczają na jeden dzień, kiedy mam próbę. Zanim uda mi się rozplatać moje grube kłaki, ona się trochę naderwie, a potem to przy okazji jakoś cudownie znikają. Sprzątaczki to się na mnie wzbogacą. Pewnie po debiucie będą je sprzedawać, phy. O czym ja myślę? Zastanawiało mnie, czy będziemy miały jakiś fanów, moją obawą było to, ze coś nam nie wyjdzie, wyśmieją nas, a na końcu zapomną. Nie chciałam tego.

~~*~~

Po paru tygodniach, bardzo ciężkiej pracy pracownicy mogli już zobaczyć dosyć pokaźne efekty. MV było już skończone. Śpiew i tanie dopasowany, a nas zżerała trema. O północy miało ono wyjść na światło dzienne, by zobaczył je cały świat. Westchnęłam cicho i wtuliłam się w klatkę piersiową Choi'a. Siedzieliśmy razem, wygodnie na mięciutkim fotelu. On zaś pogłaskał mnie delikatnie po włosach i szeptał jakieś słowa do ucha, bym zapomniała chociaż na chwilę o stresie.
- No to, wypuszczamy nasze dziewczyny do internetu! - krzyknął ktoś z niewielkiego tłumu ludzi zgromadzonych przy laptopie.
Na piątek mimo wszystko byłyśmy umówione na występ w Music Bank. Menadżerka też mówiła coś o innych programach. Na chwilę obecna nie liczyło się dla mnie nic, poza chłopakiem na którym siedziałam.
- Jak będę mieć debiut powiem o naszym związku. - powiedział i przejechał swoim nosem na mojej szyi.

~*~

Teraz stoję tutaj, obok Ren'a, który sekundę temu ogłosił swoim fanką, że jego serce jest już zajęte. Niektóre dziewczyny rozpłakały się ze smutku, jednak większość nam gratulowała. Nasz zespół przez dwa miesiące stał się dosyć popularnym girlsbandem. Częste koncerty i trasy były trochę wyczerpujące, ale my sobie obiecałyśmy, ze nie będziemy się przemęczać tak na siłę. Wiadomo, każdy ma czasem słabsze dni. Przez to, że razem stawałyśmy na scenie stałyśmy się ze sobą jeszcze bardziej zżyte.
Baekho i Yoona postanowili trochę poczekać z ogłoszeniami. Tak samo jak Aron i Minjae. Reszta zespołu nadal zarywa do dziewczyn.


"Maknae zespołu NU'EST ogłosił swój związek z najmłodszą członkinią nowego zespołu, który należy do tej samej wytwórni. Jak długo przetrwa ich związek?" 
Takie informacje były widoczne chyba we wszystkich portalach plotkarskich 






_________________________________________________________
Tak o to kończy się ta opowieść. Pewnie nie spodziewaliście, się że to będzie już koniec, ale niestety... 
Zaczęłam to opowiadanie pisać na początku tylko dla siebie, czytając inne opowiadania, wtedy coś mnie tknęło i zaczęłam to pisać, a potem wrzucać na bloga. Początkowy zarys wyglądał zupełnie inaczej. Tak ostatnio czytałam to od początku zastanawiając się - Jak ja mogłam coś takiego napisać? 
W sumie teraz gdybym miała się za tą historię zabrać od nowa wyglądałoby to trochę inaczej. Dziękuję za wszystkie komentarze i osobom, które wytrwały z tym do końca. Przepasam także,. ze to tak szybko zakończone, jednak chyba gdybym to jakoś przedłużała nie miałoby to jakiegoś takiego sensu. {To to w ogóle jakiś miało? xD}   Dwa lata robią jednak różnicę, która jest widoczna w początkowych i ostatnich rozdziałach, chyba, ze to tylko mnie się tak wydaje. To jest takie krótkie, nie wiem co tu jeszcze dopisać. W sumie końcówka też miała być inna, ech... 
No cóż, jeszcze raz za wszystko przepraszam i dziękuję ♥ Mam nadzieję, że będziecie mi dopingować również przy nowym opowiadaniu, które niedługo zacznę pisać. 



LOVE's czekajcie dzielnie na mój comeback jak i naszych NU'EST.

Fighting!






Pewnie zauważyliście, od jakiegoś czasu widnieje ankieta, gdzie możecie głosować na rodzaj następnego opowiadania!