- Ekhem… - odchrząknął Ren- Ładnie wyglądasz, tylko uważaj. Widziałem jak ten cały G-Dragon się na ciebie patrzy… - nie dałam mu dokończyć i się wtrąciłam.
- No i? Już człowiek na człowieka patrzyć się nie może? Nie przesadzaj.
- To nie jest normalne spojrzenie. Zobaczysz…
- Co zobaczę? O co ci chodzi? Dobra… Nie ważne ja idę, a ty jak sobie chcesz.
Wyszłam z pomieszczenia, a potem z wielkiego budynku. Jakoś ominęłam krzaki i znalazłam się na cudownej, wielkiej plaży. I do tego prywatnej. Na środku była rozstawiona siatka. Chłopaki grali już sobie w nożną siatkę. Chciało mi cię śmiać, bo GD miał jaskrawo różowe spodenki. W zasadzie, każdy z nich miał takie jaskrawe kolory, a dziewczyny, wraz ze mną w bardziej spokojne, ale te same odcienie. Dodatki uspokajały troszkę.
- Megumi, chodź szybko. Czekamy na ciebie. Ji Yong weź na ramiona Megu, wy idziecie na pierwszy ogień.
Mam nadzieję, że nie byłam tak czerwona jak mi się wydawało. Moje policzki tak nagle zaczęły mnie piec, no nic nie poradzę. GD zbyt ładnie wyglądał, jeszcze mogą głupia słabość do blond włosów… Zaraz… Tylko czemu to nie działa na Minki’ego. Co się ze mną dzieję? To on skradł mój pierwszy pocałunek, a ja co ? Unikam go, uciekam od niego. Jeszcze wyznał mi miłość i mało co się nie załamał gdy zoczył tamten filmik. Kiedyś jak byłam z rodzicami w Japonii nikt się za mną nie oglądał, zwykła, normalna, prosta japonka. A teraz to co? Po co ja się tu wprowadziłam, mam nadzieję, że życie w szkole będzie lepsze. Zapisałam się na część muzyczno-taneczną, myślałam nad plastyczną, ale zrezygnowałam. Wolę się oddać tańcu niż ołówkowi.
- Ziemia do Megu, wracaj do nas. Mam ci już tą pozłacaną trumnę z jaskrawym nagrobkiem kupić? A! zapomniałabym o kuli dyskotekowej nad grobem i jakiegoś odtwarzacz muzyki, żebyś miała co słuchać? – wyrwała mnie z zmyśleń Yui.
- Już wróciłam. Dzięki za przypomnienie moich planów, wiesz zapomniałam co masz mi kupić. Tylko pamiętaj, ze ma być jakaś super muzyczka.
- Dobra moje panie. Szykujcie się i Megumi wskakuj na GD ! Czasu mamy mało.
Posłusznie podeszłam do Ji Yong’a, który najpierw mnie przytulił.
BŁYSK
Parę zdjęć zrobionych. W między czasie zdążył wyszeptać mi do ucha, żebym się nie stresowała i myślała, że jesteśmy tam sami. I znów przez to zrobiłam się czerwona. Chłopie co ty ze mną robisz. Podsadził mnie, a potem wziął na barana. Robiliśmy dość dziwne miny. Jak wydawało mi się, że Yoona powiedziała, że wyglądamy jak piękna para na randce. Potem mieliśmy przerwę, a zamiast nas sesję miała starsza bliźniaczka i T.O.P. Mieli mieć podobne pozy. W między czasie zgarnął mnie Ren, na tkz. pogadankę.
- Widziałem… i … wiedziałem.
- O co ci chodzi? Zawsze coś ci nie pasuje?
- Widziałem jak się rumienisz na sam jego widok, a co dopiero jak wyszeptał już coś do twojego ucha. Co on ma? Ja jestem za słaby? Za mało męski? On ma bardziej wyrazisty abs? Odpowiedz!
- Aish. Renatko uspokój się. A ty przypadkiem nie miałeś kiedyś jakiejś sesji zdjęciowej z dziewczynom i co? Nic do niej cię nie ciągnęło?
- Nic. Wolę ciebie. – byliśmy w łazience w tym wielkim domu.
- Mwoh? (co?) – złapał mnie za nadgarstki, które przygwoździł nade mną do ściany i wpił się w moje usta, kolejny pocałunek z nim. I znów bez mojej wiedzy. Odruchowo odwzajemniłam pocałunek, jemu to się chyba spodobało, bo puścił moje ręce.
- To może pokaże ci moje efekty treningu – powiedział, gdy oderwał się ode mnie - ciężko pracowałem, żeby mieć abs. Chciałem ci pokazać, że potrafię pokazać, że jak chcę to zrobię to. – Uniósł w górę swoją białą koszulkę, głowę odchylił w prawą stronę, a mnie ukazał się jego brzuch, może nie był na perfekt wyrzeźbiony, ale jakimś cudem podobał mi się.
- Nie wiem co mam po tym wszystkim powiedzieć. Skradłeś mi drugi pocałunek. Pokazujesz mi swoje ciało, mówisz że mnie kochasz. Mam mętlik w głowie. Gdzieś w głębi serca podobasz mi się, ale jeszcze daj mi trochę czasu, arasso? (dobrze?).
- Ne (tak). Cieszę się, że weźmiesz mnie pod uwagę. Będę się starać – puścił mi oczko.
Wyszliśmy z pomieszczenia, teraz była kolej Taeyang’a i Yoon’y. A po nich mieliśmy robić te wspólne zdjęcia. NU’EST pałętało się po całej plaży.
- Yah! Minhyun, co ty wyrabiasz?! – Krzyknęłam gdy to wielkie coś mnie ochlapało.
- Już nie żyjesz. Zemszczę się. – zaczęła się moja pogoń za nim. Jak zawsze wskoczył do wody i odpłynął. – Wrr… Kiedyś cię dorwę !
Poszłam na wyznaczoną pozycje i zaczęłam pozować. dziewczyny prawie wypadły ze swojego miejsca, gdy się pomiędzy nie wepchałam.
Szybko nam ta sesja minęła i mogliśmy wracać do swoich domów. No oprócz mnie, bo ich menadżer ma kluczyki od dormu, a pojechał po coś do swojego biura. Musiałam siedzieć na ich sesji. Poszłam się przebrać w swoje ubrania.
- Megu! Zostajesz na naszej sesji? – zapytał JR.
- Niestety. Gdybym miała klucze kuż dawno mnie tu by nie było.
- Nie lubisz nas?
- To nie to, ja jestem po prostu zmęczona.
- Chyba, że tak. – uśmiechnął się – Zapomniałam ci powiedzieć, że ta panterka do ciebie pasuje.
- Komawo (Dziękuję). A teraz sorki muszę się przebrać.
Udałam się do pokoju i ubrałam ubrania, w których przyszłam. A potem znów na tą plażę. Chłopaki bawili się w najlepsze, chyba zapomnieli, że za chwilę mają mieć robione zdjęcia. Wyjęłam swój telefon, czyli dotykowe, złote vertu. Wytwórnia zainwestowała w nas i kupiła mi tak drogi podarunek. Miałam wybrać co chcę bez patrzenia na pieniądze, więc wybrałam to.
Sama porobiłam chłopakom zdjęcia. Nawet nie były poruszone. Jakoś fotografowi udało się zebrać ich do jednego miejsca i posłusznie pozowali do zdjęć.
Po tym szybko zebraliśmy się, ale ich menadżera jeszcze nie było, więc poszliśmy pochodzić po mieście. Kupiłam sobie dużo ubrań. Najbardziej spodobała mi się długa, luźna, różowa bluza.
- Yeoboseyo? (Halo?) – odebrałam od nieznanego numeru.
- Megumi, to ja menadżer NU’EST. Chodźcie już do dormu. Kluczyki zostawię pod wycieraczką.
- Ajushi pogięło cię? Chcesz, żeby fanki się włamały do mieszkania? Czekaj pod dormem. My zaraz przejdziemy.
- Arasso (dobrze). – rozłączyłam się.
- Dobra moi drodzy, zbierajcie swoje zacne cztery litery i migiem do dormu. Wasz menadżer na nas ma czekać.
Dość szybko udało mi się wygonić chłopaków ze sklepu z ubraniami. Dobra ja tak szybko bym nie wyszła, chciałabym tak jeszcze zostać. W około dziesięć minut dotarliśmy na miejsce. Ajushi otworzył drzwi i wpuścił nas do środka, a sam pojechał gdzieś w nieznane. Zmęczona ja udałam się do swojego pokoju i upadłam na łóżko.
___________
Wreszcie udało mi się napisać.
Zdjęcie dla urealnienia, że Ren ma abs :3.
Bębę płakać za jego cudnymi blond włoskami, teraz ma mieć brązowe i do tego krótkie. :c
Oj tam wcale nie wyglada tak źle z tymi krótkimi brozwymi włosami
OdpowiedzUsuńOmińmy że za pierwszym razem pomyliłam go z luhanem z exo naprawdę omińmy XD
Pozatym jest ok
To, aż tak podobni są O.O No niby wiadomo, oba słodziaki xD
UsuńAle nie będzie już tak fajnie sterczącego kucyczka :/
Żle nie jest... Jeszcze :P
Zdjęcie powyżej jest przerobione, ale wiem, że Ren ma abs, spokojnie ^^
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo mi się podobał. Mega słodki! Mimo, że dało się dojrzeć kilka błędów interpunkcyjnych, nie przeszkadzały one tak bardzo. Spodobał mi się charakter Rena, jaki nam ukazałaś. W moich oczach wygląda on całkiem inaczej, więc no! ;:D
http://nuestfanfick.blogspot.com/
W moich też, ale jakoś tak wyszło i zdobył taki charakterek :D Co do błędów staram się, żeby ich nie było a jednak jakoś mi czasem coś umyka :/
UsuńNo po ostatnim mv to każdy wie, że Ren ma abs xD
świetny rozdział ^^ a ja nie mam weny na skomentowanie go ;;
OdpowiedzUsuń