czwartek, 6 marca 2014

Rozdział 7

Postanowiłam, że dziś ugotuje polskie danie – gołąbki. Zabrałam Ren’a i poszliśmy na zakupy.
- Kiedy wydajecie nową płytę? – Nie chciałam iść w ciągłej ciszy.
- Chyba w sierpniu.
- To za miesiąc, ten czas szybko zleci.
- Bardzo. Nasze fanki by chciały, żeby już jutro była premiera.
- Niecierpliwe.
- Niestety.
Weszliśmy do sklepu, w którym zakupiłam potrzebne składniki. Ren za wszystko zapłacił. Pomógł mi nawet nieść zakupy. Jakoś dziwnie się zachowuje. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze przy jednym stoisku z lakierami do paznokci. Tym razem ja postanowiłam kupić coś dla MinKi’ego. Był bardzo uradowany, ponieważ dostał ode mnie szary i złoty lakier. W domu od razu poszłam do kuchni gotować. Nie zajęło mi to nawet dużo czasu. Kiedyś jak byłam w Polsce to lubiłam się uczyć o potrawach, dlatego coś tam umiem ugotować. Po zakończeniu mojego kucharzenia zawołałam wszystkich na obiad.
- Co to takiego? –Zapytał się Beak Ho.
- Gołąbki.
- Co, zabiłaś biedne małe stworzonka?
- Nie idioto, to jest polskie danie zrobione z kapusty i takiego farszu.
- Nie wiedziałem. A smaczne to?
- Spróbuj a się dowiesz. –Powiedziałam.
Każdy chciał dokładkę, a dla mnie nie wiele starczyło. Po zjedzeniu poszłam do siebie do pokoju. Rzuciłam się na łózko i włączyłam laptopa. Zobaczyłam, że dostępna na facebook’u jest moja przyjaciółka z Polski. Od razu zaczęłam z nią pisać, zapomniałam jak to jest rozmawiać z kimś w tym języku. Podałam jej swój numer telefonu i zadzwoniła.
- Hej Megumi. – Usłyszałam ciepły głos koleżanki.
- Siemka Samanta.
- Jak ja dawno z Tobą nie rozmawiałam. Mów, co tam u Ciebie?
- A jakoś sobie żyję z idiotami. A poza tym jest wszystko ok.
- Jak to z idiotami?
- Z bratem i resztą zespołu.
- Co?! Kiedy mogę przylecieć do Ciebie? Ja chce ich zobaczyć. –Zaśmiałam się.
- Dla mnie możesz nawet w tej chwili.
- Może uda mi się w tym tygodniu wyrwać. Wiesz, praca i szkoła.
- Rozumiem.
Rozmawiałyśmy jeszcze ponad godzinę. Chciałam zbierać się do spania, lecz do pokoju wparował Ren.
- Czegoś tu szukasz? A tak w ogóle puka się ! – Rzuciłam w chłopaka poduszką, lecz nie trafiłam.
- Przyszedłem do Ciebie.
- Po co?
- Porozmawiać.
- No dobra. Mów co chcesz, byle szybko.
- No dobra. -Blondyn podszedł i usiadł na pufie obok mnie, łokcie oparł o nogi, a głowę spuścił i wpatrywał się w podłogę. – Słyszałem, że tamten gostek powiedział Ci, że Cię kocha.
- No i co z tego?
- Chyba nic nie rozumiesz. –Spojrzał się w moje oczy.
- Nie… Nie patrz się tak na mnie, nic nie zrobiłam.
- Już normalnie na człowieka się patrzyć nie można.
Wstał i powolnym krokiem zmierzał w moją stronę. Myślałam, że serce zaraz mi wyskoczy, cały czas kołatało w mojej klatce piersiowej. Chyba nie wytrzymam tego uczucia. Przysiadł koło mnie i delikatnie dotknął mojego podbródka. Zbliżył swoją twarz do mojej. Ren skradł mój pierwszy pocałunek. Nawet nie protestowałam. Myślałam, że ta chwila trwa wiecznie. Jakby czas się zatrzymał. Nagle usłyszeliśmy krzyki dobiegające z zza drzwi. Oddaliliśmy się od siebie. Obróciłam głowę w prawo i zarumieniłam się, nie chciałam patrzeć chłopakowi prosto w oczy, ponieważ można było z nich wyczytać iż chce jeszcze. Rozległo się pukanie do drzwi.
- Um… Proszę ! – Do pokoju weszła Taeyeon. – Co się stało?
- Ren mam prośbę. Możesz wyjść na chwilę?
- Spoko. – MinKi opuścił pomieszczenie.
- Co się stało?
- Yui mnie zabiję. – Zobaczyłam, że po twarzy dziewczyny zaczęły spływać łzy.
-A co się stało?
- JR… JR… On… M-Mnie… Pocałował… A przecież wiesz jak Yui za nim szaleje.
- Nie płacz. –Podeszłam i przytuliłam unni.
- Ale… Ale…
- Nie przejmuj się. Nic Ci się nie stanie. Pamiętasz może płytę chłopaków z tego roku?
- Tak, „Hello”.- Mówiła ocierając jeszcze płynące łzy.
- No właśnie, Yui była po wydaniu tej płyty przez parę dni zła na swojego biasa, ale potem jej przeszło.
- Tak, pamiętam. Szefowa dała jej wtedy urlop, bo by nikt nie chciał wkurzonej na cały świat kelnerki.
 Wyszłam z pokoju, ponieważ chciałam przynieść dla Taeyeon szklankę z wodą. W kuchni nie było butelki z piciem, więc w padłam na pomysł, że może być w salonie. Gdy weszłam do pomieszczenia zastałam Ren’a, który zasłaniał twarz rękoma i leżał na podłodze, a nad nim stał JR, który bił biednego blondyna.
- Przestańcie !! Yameru !! – Krzyczałam jak najgłośniej, aby mnie usłyszeli. Moje wysiłki były na nic. Podeszłam do chłopaków i ich rozdzieliłam. Jakoś się udało. Podniosłam MinKi’ego z ziemi i go otrzepałam z kurzu.
- Czemu zawsze bierzesz jego stronę?! W czym ja jestem słabszy od niego?! Co on ma czego ja nie posiadam?! – Krzyczał ciemnowłosy
- Jonghyun, proszę Cię nie krzycz. O co Ci tak w ogóle chodzi? – Zapytałam.
- Idiotka.- Powiedział Ren.
- Dobra, nie rozumiem was obu.
- Mówiłem Ci, że ona nic w ogóle nie wie. Ani o miłości, ani o całym świecie.
- Ej! Coś tam wiem. Nie jestem aż tak głupia.
- Dlaczego on a nie ja? – Zapytał się JR.
- Kurczę. Może mi ktoś powiedzieć o co wam chodzi?
Postanowiłam, że zostawię tą dwójkę samą. Zapomniałam o unni, która nadal była w moim pokoju. Spała w najlepsze. Szklankę położyłam na komodzie obok śpiącej dziewczyny. A ja przebrałam się w piżamę i umyłam. Moje łoże mieści co najmniej trzy osoby, więc położyłam się z drugiej strony, przy ścianie. Miejsca było jeszcze bardzo dużo, no nie jestem taka gruba, żeby całe łóżko od razu zająć, jestem chuda, malutko miejsca mi potrzeba.

Rano obudziłam się bardzo wcześnie, bo na dworze słońce dopiero wschodziło. A dziewczyny nie było już pod moją kołdrą. Tylko na mojej różowiutkiej pufie siedział, a w zasadzie leżał na niej Ren. A mnie znów znużył sen.
_______________________________
Jak nowy rozdział? Nie mogę się doczekać soboty, Ren będzie tańczyć do piosenki Girls Day "Something", Chcę to zobaczyć ^^ Awww... Niech będzie już sobota ;)

6 komentarzy:

  1. Ren sobie będzie tańczył, a ja umrę ze śmiechu XDDD
    Rozdział super ;;

    OdpowiedzUsuń
  2. https://www.youtube.com/watch?v=o91c807gFO8
    ...
    Kyaaa Ren >,< Ślicznie mu :3 Wreszcie się doczekałam tej soboty :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie są genialne *-* mowie ze lepsze od mojego ;) zabieram się za resztę ; 3 / Johymo; 3

    OdpowiedzUsuń
  4. Baek Ho... Jak mogłeś nie wiedzieć, co to są gołąbki...? Wstyd mi za ciebie...

    XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Ogólnie to opowiadanie jest luz tylko jedna rzecz jest beznadzienia,to że oni znają się tylko tydzień lub trochę dłużej mało że sobą rozmawiają a już się całuje i jest wielkie love story. Moim zdaniem to jest chore Ale to nie ja piszę więc...
    .......................................
    a i jeszcze jedno moim zdaniem jest za dużo postaci i jest strasznie nagmatwane i nie wiem po co mieszać do tego Polskę i postaraj się napisać opowiadanie nie o Nu'est zespole muzycznym tylko o Nu'est którzy są normalni i nie ganiaja za nimi fanki. To taka rada na przyszłość.
    .... i Ren jest mój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, żałuję, ze tak to pisałam. W sumie jak to ostatnio czytałam to wydaję się w całości bez sensu. Dlatego zbliżam się ku końcowi. W nowym postaram sie wszystko dobrze ogarnąć

      Usuń

Zostawcie po sobie ślad w postaci komentarza ^~^