Weszłyśmy do
domu VIXX, a tam porządek, spodziewałam się czegoś innego. Położyłam się na
kanapie w salonie, a N dał mi wody. Udało mi się uspokoić. Zapoznałam się z
resztą zespołu. Maknae najbardziej mi się spodobał, taki uroczy. Chłopaki
przeprosili za ich zachowanie i to co zrobili. Zostałyśmy z Yooną tam dość
długo. Ktoś zaczął dzwonić do mnie.
-
Przepraszam na chwilę, muszę odebrać telefon.
- Dobra.
Odebrałam.
Dzwonił do mnie Ren.
- Yeoboseyo?
(Halo?) Gdzie jesteście?
- Tam gdzie
wcześniej, a co?
- Twój
braciszek prawie spalił kuchnie, bo zabrał się za gotowanie.
- Co za
idiota. Jak nie umienie gotować to niech nie gotuje, proste? Zamówcie sobie coś
następnym razem.
- A
przyjdziesz do domu?
- Kiedyś
tak.
- Ale JR i
dziewczyny powiedziały, że jeśli Ciebie zaraz nie zobaczą to zaczną płakać.
- Co za
dzieci.- Odparłam. - Dobra zaraz będę, i tak miałyśmy się niedługo zbierać.
- To
czekamy. – Rozłączył się.
Poszłam po
Yoone, która nie wytrzymywała ze śmiechu, tarzała się już po podłodze trzymając
się za brzuch.
- Co tu się
działo?
- Nic.
Zupełnie nic.
- Aha, no
dobra nie wnikam. Unni chodź idziemy do domu.
- Czemu, ja
chce tu zostać.
- Dziewczyny
za nami tęsknią, Jonghyun też.
- No dobra.
Chłopaki dajcie mi swoje numery telefonów.
- Ok.-
Powiedzieli chórkiem.
Poszłyśmy do
domu, a po drodze zaszłyśmy do sklepu z kosmetykami. Kupiłam sobie tusz do rzęs
i ciemnobeżowy lakier do paznokci, a Yoona czarną szminkę oraz liliowy
błyszczyk do ust. Wróciłyśmy do domu NU’EST. Musiałam okna pootwierać, bo każdy
na dworze siedział, a w domu pełno dymu. Zawołałam Yui, żeby mi pomogła. Z
wielkim oburzeniem, czemu ona, a nie kto inny przyszła do kuchni. Ugotowałyśmy kimchi.
A zjedliśmy na zewnątrz, bo w domu nadal unosiła się ciemna chmura. Jedzenie
było smaczne, a przecież było robione na szybko. Po zjedzeniu wróciliśmy do
domu. A do Yoony zadzwonił Ravi i pytał się, czy nie chciałybyśmy dziś jeszcze
do nich wpaść. Unni się zgodziła. Miałyśmy u nich również nocować, ale Minhyun
musiał się wtrącić.
- Nie możesz
u nich nocować.
- A to niby
czemu?
- Bo jesteś
za młoda.
- Odezwał
się dorosły.
- No
przepraszam, ale jestem od Ciebie starszy, i jestem za Ciebie chwilowo
odpowiedzialny.
- No i co?
- Nie możesz
nocować, nie znasz ich, nie wiesz co Ci mogą zrobić.
- Idę. A ty
nie jesteś moimi rodzicami, że możesz mi rozkazywać.
-
Niegrzeczna dziewczynka. – Odezwał się MinKi.
- Czego?
- Ja bym jej
pozwolił, tylko niech potem z płaczem do Ciebie nie przylatuje, do mnie możesz
– Puścił do mnie oczko.
- Dziękuje
Ci Ren.
Podeszłam do
chłopaka i go przytuliłam. A bratu tylko wystawiłam język. Blondyn pogłaskał
mnie po głowie. Mam nadzieję, że nie rozwalił mojej cudnej kokardy z włosów,
którą mi Taeyeon zrobiła. Na szczęście nic się jej nie stało. Zabrałam ze sobą
jakiś ubrania dla siebie i dziewczyn. I poszłyśmy. Drzwi do domu VIXX otworzył
nam Hyuk.
- No już
jesteśmy.- Powiedziałam.
- Co tak
długo się zbierałyście, wchodźcie.
- No bo brat
mi nie chciał pozwolić na zostanie u was na noc.
- Aha.
- No troszkę
dziewczyn przybyło. – Zaśmiał się Hongbin.
- No
dziewczyny przedstawcie się. –Szepnęłam
- Ja jestem
Taeyeon, jestem najstarsza. Rocznik 90.
- A ja Yui,
a to jest moja siostra bliźniaczka Soohyun. –Wskazała na dziewczynę obok.-
Rocznik 95.
- Za bardzo
to do siebie nie jesteście podobne.- Powiedział Leo.
- A
słyszałeś o czymś takim jak bliźniaki dwujajowe? Idioto. – Powiedziałam.
- Słyszałem,
i nie jestem idiotą.
- A kto Cię
tam wie.
Chłopaki
przygotowali dla nas 2 pokoje. Ja miałam spać z Taeyeon i Yooną. A siostry ze
sobą. Rozmawialiśmy i bawiliśmy się razem do 3 w nocy. Byłyśmy już bardzo
zmęczone więc poszłyśmy spać. Rano obudziły mnie krzyki dobiegające z kuchni.
Poszłam to sprawdzić. Zapomniałam, że jestem w piżamie, i tak wyszłam. Nie wiem
czy dałoby to nazwać piżamą. Zwykłe krótkie spodenki i długa bluzka z krótkim
rękawkiem.
- Co tu się
dzieje?
- Nic, po
prostu ten idiota-Wskazał na Ken’a- potłukł mój kubek i nawet nie przeprosił-
Żalił się maknae.
- Nie
przesadzaj, kupisz sobie nowy.
- Ja chcę
ten z powrotem!
- To kup se
kropelkę i go sklej. Cudów to ja nie umiem czynić, aby Ci do poprzedniego stanu
go przywrócić.
- To kupię,
tylko nie będę mógł już nic pić.
- Będzie do
podziwiania, albo na długopisy go przeznaczysz.
-Dobra.-Uśmiechnął
się.- A pójdziesz ze mną?
- Może. Ja
na 14 mam w domu być, bo mnie zabiją jeśli nie przyjdę. A teraz idę się
przebrać.
Dziś
postanowiłam ubrać czarną sukienkę bez ramiączek. Zrobiłam lekki makijaż. Po
raz pierwszy od dłuższego czasu nałożyłam kolczyki. Czarne, wiszące kwadraty.
Dziewczynom bardzo się podobały. Na śniadanie chłopaki zrobili naleśniki. Nie
przepadam za tym daniem, ale te były bardzo dobre. Czas szybko minął, musiałam już
wracać. Taeyeon postanowiła, że wraca ze mną, a reszta zostaje. W domu na
przywitanie rzucił mi się na szyje JR.
- Nie było
mnie tylko jedną noc, a ty już tak się stęskniłeś?
- Wszyscy za
tobą tęskniliśmy, bez Ciebie to nie to samo.
- Ja
mieszkam u was tylko tydzień. Jak wy sobie beze mnie rade dawaliście?
- A jakoś.
W pokoju
czekała cała czwórka. Na mój widok się uśmiechali. A gdyby mnie tydzień nie
było, to by pewnie już płakali.
_________________________
Może troszkę za mało NU'EST :/. Jak się podoba nowy rozdzialik ? Nie zawaliłam przypadkiem?
W jednej z wypowiedzi specjalnie umieściłam "se" wiem, że może to troszkę nie poprawne, ale pasowało mi jakoś tam :)
_________________________
Może troszkę za mało NU'EST :/. Jak się podoba nowy rozdzialik ? Nie zawaliłam przypadkiem?
W jednej z wypowiedzi specjalnie umieściłam "se" wiem, że może to troszkę nie poprawne, ale pasowało mi jakoś tam :)
Nie zawaliłaś
OdpowiedzUsuńFajne jest : ))
Kłótnia o kubek najlepsza xD
Minhyun nie pal kuchni!!! VIXXy moje kochane ;; N, Hongbin, nie te dziewczyny, tylko ja ;; Jebal... ;;
OdpowiedzUsuńA opo świetne ^^