wtorek, 25 lutego 2014

Rozdział 5

Chłopaki denerwowali się dlaczego my jeszcze nie wychodzimy. Yoona  opowiedziała im co się stało. Pożyczyli nam swoje ręczniki. Owinęłyśmy się w nie i obtulone wróciłyśmy do domu. Pożyczyłam dla dziewczyn moje ubrania, najgorzej miała Soohyun, wszystkie ubrania na niej wisiały. Ale jakieś się znalazły.
- Możemy u Ciebie nocować? – Zapytała Taeyeon .
- A miejsca starczy?
- Jak coś ja mogę z chłopakami spać – Odpowiedziała Yoona.
- Nie wiem czy Ci pozwolą, a tak w ogóle to ja nie wiem, który jest czyj pokój. Albo oni mają jakieś sekretne pomieszczenia albo coś, bo są tylko 3 drzwi za którymi jeszcze nie byłam.
- A może oni śpią razem?
- Nie mam pojęcia. Chodźcie sprawdzimy to.
I poszłyśmy. Jedna za drugą. Najpierw zapukałyśmy do pierwszych drzwi, okazało się, że to pokój Beak Ho. Chyba mieszka sam, ale jaki wielki bałagan. Pogadałyśmy i wyszłyśmy. Potem był pokój w którym były dwie osoby, mój brat i Ren. Weszłyśmy chwilkę i porozmawialiśmy. Oni to mieli porządek, wszystko ślicznie poukładane na półeczkach, Ren nawet miał szafkę na kosmetyki. Wiec pomieszczenie nr.3 zamieszkuje Aron i JR. Zdecydowałyśmy, że już nie musimy tego sprawdzać, wiec poszłyśmy na górę.
- Yoona, to chcesz spać z Beak Ho?
- A przyjmie mnie?- Odpowiedziała
- Idź się zapytać.
Poszła. A my z nudów najpierw przepychanki a potem zwalanki z łóżka. Soohyun zachciała pograć w butelkę. Nie lubię tej gry, ale z dziewczynami mogę zagrać. Mogłam. No cóż.  Do pokoju weszła cała piątka wraz z unni .
- I co pozwolił? – wyszeptałam jej do ucha.
- Tak. Jestem szczęśliwa.
Usiedliśmy w kółku. Zaczynałam ja, wypadło na Ren’a, który wybrał prawdę.
-  Emm… Za co lubisz Lady Gage?
- Lubię ją, za jej styl. Dopracowane piosenki, świetny głos.
- Ciekawie. No wiec teraz ty.
Graliśmy bardzo długo. Dziewczyny musiały całować chłopaków. A mnie cmoknął w policzek Minhyun. Już nie pamiętam kto to wymyślił, ale był bardzo zły. Mnie na szczęście te zadania ominęły. Chłopaki nie wiedzą, że ja nie miałam jeszcze pierwszego pocałunku. Zawsze rozmyślałam jak to jest lub z kim. Skończyliśmy tą grę, lecz JR był jeszcze podekscytowany. Chciał żebym ja go pocałowała.
- Już skończyliśmy tą grę.
- Szkoda, następnym razem poproszę Cię o to.
Mam nadzieję, że nie będzie tego następnego razu. Chłopaki wyszli z pokoju, a my siedziałyśmy do późna.  Soohyun często niestety spadała na podłogę przez nasze przepychanki. Jakoś uspokoiłyśmy się, no o 2 w nocy i poszłyśmy spać. Yoona poszła do Beak Ho. Rano obudziłam się pierwsza, i dobrze przynajmniej oszczędzę im patrzenia się na moją szopę na głowię. Umalowałam się i ubrałam śliczną białą sukienkę. W tym czasie dziewczyny zdążyły już wstać. Zeszłyśmy na dół, okazało się, że nasza unni poszła do miasta bez nas. No cóż. Po jakimś czasie usłyszałam, że mój telefon zaczął dzwonić. Była to Yoona.
- Co się stało?
- Megumi, nie uwierzysz mi. Znalazłam nasze ubrania.
- Coooo?!
- W sklepie z używaną odzieżą
- Ale kto je tam zaniósł? Jak się tam znalazły?
- Jakiś młody, ładny Koreańczyk. Tylko tyle się dowiedziałam.
- A gdzie jest ten sklep?
- W mieście, obok tego wielkiego bloku.
-Aha. Zaraz tam będę.
Droga do miasta nie była długa. Musiałam wziąć ze sobą Ren’a bo by mnie na śmierć zamęczył. Zapytałam się sprzedawczyń o szczegóły. Okazało się, że to N z VIXX dostarczył tam nasze ubrania. Tylko po co? Poszliśmy do ich domu. Nie był aż tak daleko. Do drzwi zadzwoniła Yoona, a Ren poszedł do sklepu.
- Kim jesteście? Fani? – Odpowiedział chłopak średniego wzrostu z czapką na głowie.
- Nie. Czy jest w domu N? – Zapytałam.
- Tak, a po co on wam jest potrzebny?
- Nieważne. Możesz go zawołać?
- No dobra. Już, tylko się nie złość.- Po tym zawołał Hakyeon’a.
- Tak? Coś się stało?
- Tak. Dlaczego zabrałeś nasze ubrania z plaży i zabrałeś do sklepu? – Starałam się być spokojna.
- No bo.. Emm… Jak by Ci to powiedzieć.
- No mów, słucham.
- Bo zakochałem się w tobie, a moi koledzy w reszcie dziewczyn, no i chciałem żebyście nas zauważyły, znalazły.
- Że co?!
- Megu uspokój się. Nie krzycz ludzie Cię jeszcze usłyszą - Uspokajała mnie unni.
- Nie obchodzi mnie czy będą to słyszeć czy nie. Tylko dlaczego nie podeszliście i nie zagadaliście jak normalni ludzie, tylko ubrania i ręczniki zabieracie?
- Może wejdziecie do domu?
- Nie!
- Megumi, nie krzycz. Uspokój się.
- Jak ja mogę być spokojna, jak ktoś ukradł nasze ubrania i tak się tłumaczy?
- Może wyjdźmy do środka. Daj jej wody. Czasem tak ma, że się unosi, lecz potem jeśli się czegoś nie napije może zemdleć.

- Aha rozumiem, wchodźcie. 

_________________________
Troszkę dłuższy rozdział. Jak się podoba? Dziękuje za ponad 100 wyświetleń :D

5 komentarzy:

  1. No co za niedobry człowiek z tego N
    No żeby tak kogoś ciuchy kraść

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak jakoś mi się to wymyśliło, a na kogoś musiałam to zrzucić :P

      Usuń
  2. Ej ._. Czemu moje wspaniałe VIXXy są tu złe ._. Ej ._. N oppa, co to ma znaczyć?? ._. Ej.. ._.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się, ale ciekawi mnie jedna rzecz; Brak logiki. Główna bohaterka zna Rena kilka godzin, a już wie, że słuch Lady Gagi, nie rozmawiając z nim. Magia? ;-;
    ~Hope

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na początku było mówione, ze Megumi słuchała paru piosenek zespołu jej brata, pewnie poczytała parę ciekawostek ;)

      Usuń

Zostawcie po sobie ślad w postaci komentarza ^~^